Większość z nas na co dzień nie zastanawia się skąd bierze się prąd w naszych gniazdkach. Zdaje nam się że wystarczy włożyć wtyczkę i już jest. Jeśli chodzi o jakość samego prądu jaki jest dostarczany do naszych domostw to nie ma się czym chwalić.
Okazuje się bowiem że napięcie w sieci często nie osiąga przepisowych 230V. Dotyczy to jednak obszarów wiejskich, są takie miejsca gdzie napięcie ma zaledwie 180V. W takim przypadku konieczne jest stosowanie stabilizatorów napięcia. Winna temu wszystkie jest infrastruktura energetyczna. Większość jej podzespołów ma kilkadziesiąt lat. Unia narzuca nam dość rygorystyczne przepisy co do których musimy się dostosować. Alternatywą jest utworzenie dużej ilości małych elektrowni zamiast kilku dużych. Dzięki temu sieć powinna pracować bardziej stabilnie a i zapotrzebowanie na prąd powinno zostać w ten sposób zaspokojone. Tu najciekawsze wydają się panele fotowoltaiczne, które montuje się na dachu. Jednak nie brak też takich rozwiązań jak turbiny przydomowe czy biogazownie. W Europie zachodniej widać rozwój energetyki tego typu. Natomiast u nas jest zupełnie odwrotnie. Winne są temu przepisy. Prawo zabrania nam wytwarzania nawet niewielkiej ilości prądu przez osoby fizyczne. Jednak w sejmie trwają prace nad nową ustawą. Dodatkowo państwo ma dopłacać do każdej Kwh.