Laptop z założenia jest przenośny i tym chętniej korzystamy z niego w warunkach terenowych. Spora dostępność do mobilnego Internetu oraz sukcesywnie powiększająca się sieć hot-spotów sprzyjają, żeby wyjść z biura czy domu. Jedyny kłopot większości użytkowników to blikujące monitory.
Refleksy monitora to zmora każdego, kto nie posiada matowego ekranu. A te, niestety, są o wiele droższe w produkcji, stąd kupując laptopa zdarza się, że rezygnujemy z tego udogodnienia. Często też ulegamy czarowi doskonałego kontrastu i mocnych kolorów, jakie fundują nam reklamy wyświetlane na ekranach sklepowych komputerów. Ale im więcej pracujemy mobilnie, tym chętniej szukamy rozwiązania, żeby polepszyć jakość swojej pracy. Folie, które chronią ekran i eliminują refleksy nie są nowością na rynku. Do niedawna był to jednak na tyle spory wydatek, że wielu użytkowników nie korzystało z tego rozwiązania. Obecnie ceny spadły i można ulżyć swoim oczom.
Co to takiego? Antyrefleksyjna folia ochronna z matową powierzchnią to wielowarstwowa konstrukcja, która redukuje odbicie światła, ułatwia usuwanie odcisków palców i chroni powierzchnię przed zarysowaniami. W przypadku monitorów glare w komputerach dwie ostatnie funkcjonalności mają mniejsze znaczenie, ale z pewnością są ważne dla użytkowników ekranów dotykowych, np. w tabletach czy telefonach. Obecnie najczęściej stosowane rozwiązania to ekrany LCD. Mimo tego, że technologia ciągle idzie do przodu, to jednak ich trwałość pozostawia dużo do życzenia.
Po co i dla kogo? Folie antyrefleksyjne to produkt przede wszystkim dla tych, którzy z komputera korzystają zawodowo, siedząc przed ekranem po kilka, kilkanaście godzin dziennie. Przemęczone oczy szybko odmawiają współpracy i wielu użytkowników chętnie korzysta z takiego rozwiązania, zastępując w ten sposób np. okulary.
Gdzie jest haczyk? Do niedawna były dwa: cena i montaż. Odkąd ceny spadły, problemem pozostaje tylko lub aż montaż. Oczywiście nie dla wszystkich. Klienci, którzy zastosowali takie rozwiązanie na swoich laptopach dzielą się na dwie grupy: tych, którzy nie mają żadnego problemu z przyklejeniem folii i tych, dla których jest to cecha dyskwalifikująca produkt. Obiektywnie należy stwierdzić, że im lepszej jakości folia, tym mniejsze problemy. Stosowane rozwiązania technologiczne powodują, że coraz rzadziej się zwija, nie pozostawia pęcherzyków, a elastomerowy, nielepki klej pozwala na łatwe usunięcie folii, gdy zachodzi konieczność jej wymiany i nie pozostawia żadnego śladu. Dodatkowym plusem jest to, że w przypadku niektórych producentów kupując folię dostajemy w prezencie szmatkę z mikrofazy lub/i raklę (przyrząd do ściągania). Czasem też rękawiczki bawełniane, których użycie eliminuje odciski palców. Pomocne są też szeroko dostępne tutoriale.