W rozważaniach o kompresji pojawiają się opinie, że oznacza ona stratę, odstępstwo od oryginału i zafałszowanie. Jest to znacznie uproszczone podejście do problemu. Kiedy mówi się o kompresji należy uwzględnić wiele okoliczności, dla których nie ma generalnych rozwiązań. Przykładowo: „Jakie prędkości przesyłania danych są możliwe?”.
Albo: „ Jaka pamięć masowa może i powinna być wykorzystana?”. Ostatecznie powinno się trochę pomyśleć o tym, do czego wykorzystuje się dany obraz i w jakiej aplikacji ma być on zintegrowany. Tak więc np. w zastosowaniach medycznych może okazać się niezbędne, aby obraz został przez komputer dokładnie odtworzony. Także w procesach kompresji dopuszczających stratę informacji należy sobie jasno powiedzieć, że ich celem nie jest pogorszenie obrazu i że w trakcie kompresji informacja obrazu poddana jest wartościowaniu, dzięki czemu w efekcie końcowym możemy otrzymać obraz optymalnie dobrany do możliwości sprzętu i żądanego zastosowania. Przykład: Obraz został zdygitalizowany z rozdzielczością 320 na 240 pikseli przy 24 bitowej palecie barw. Uzyskany zapis ma wielkość ponad 230 kilobajtów. Jeżeli skompresować by ten sam obraz z rozdzielczością 640 x 480 pikseli przy tej samej palecie barw, to potrzeba już około 920 kB. Natomiast jeśli skompresujemy obraz za pomocą standardu JPEG, to nawet przy większych współczynnikach kompresji rzędu 20:1 różnice pomiędzy nim a oryginałem będą prawie niezauważalne. Rozmiar danych tego skompresowanego obrazu o większej rozdzielczości jest jednakże wielokrotnie mniejszy niż rozmiar danych nieskompresowanego obrazu o rozdzielczości 320 X 240 pikseli. Naturalnie skompresowany obraz o wyższej rozdzielczości ma nieporównywalnie lepszą jakość niż nies kompresowany o mniejszej rozdzielczości. Kwintesencja całości: Kiedy mówi się o kompresji, należy zawsze mieć na uwadze obraz oryginalny. Ten kto pracuje z obrazami o niższej rozdzielczości lub o mniejszej palecie barw, po to aby uniknąć konieczności kompresji, niepotrzebnie pogarsza jakość swoich obrazów. Kompresji nie można, jak się to nieraz czyni w dyskusjach, utożsamiać z pogorszeniem jakościobrazu. Jest ona, przy zadanych założeniach, kompromisem pomiędzy maksymalizacją jakości a optymalizacją efektywności zapisu.