W zamierzchłych czasach kiedy to śrubokrętem dłubałeś w kasetach, nerwowo pogryzając wafla „Kukuruku,” nic nie wzbudzało większych emocji niż nagłe zatrzymanie wgrywania bądź „bomby” wyświetlające się na ekranie monitora. Sprzęt się zmienił, a komunikaty pozostały razem z użytkownikami komputerów.
xca12
Pierwszy z nich będzie czymś czego doświadczyło wielu „weteranów” sprzętu komputerowego, a co młodzieży może się dziś wydać niemożliwe. Otóż na starym, dobrym Atari gry odpalało się z magnetofonu, który odczytywał kasety. Cały problem polegał na tym, iż nie chciał on zazwyczaj współpracować z człowiekiem, a proces mogło zaburzyć zbyt głośne westchnięcie bądź wołanie mamy na obiad. Dało się temu zaradzić poprzez wiele „domowych” metod, a jedną z najbardziej intrygujących było… poślinienie palca i przejechanie nim po głowicy. Efekt był natychmiastowy i już można było cieszyć się rozrywką.
W kolejnych wersjach tego komputera, jeśli coś poszło nie tak widziałeś właśnie to co na ilustracji poniżej…
atari-bombs
Bomby były zmorą każdego użytkownika Atari. Procesor Motorola 68000 zwracał ich liczbę oznaczającą konkretny błąd. Najważniejsze było poznanie podstawowych oznaczeń i rozpoznanie kiedy można się z nimi uporać samemu, a kiedy wezwać fachowca.
Sad_mac
Wybuchowy „critical” był blisko związany również z tzw. „Sad Mackiem”, który oznaczał, iż test sprzetowy w starszych wersjach Macintosha wypadł niepomyślnie. Grafikami bomby oraz „Sad Macka” obdarowała świat Susan Kare. Poniżej ikony komputera znajdował się kod szesnastkowy wskazujący na rodzaj błędu.
WaitCursor-300p
Kręcący się wiatraczek to kolejny pogromca użytkowników Macków. Jego pojawienie się nigdy nie oznaczało nic dobrego co przekładało się zazwyczaj na niemożność używania jakiejkolwiek aplikacji.
Abort_Retry_Fail
Kolejny z komunikatów krytycznych skłonił wielu współużytkownikom DOS’a do rozważań natury egzystencjalno-filozoficznej – czy kiedykolwiek zadziałao „retry”. Odpowiedź jest oczywiście negatywna…
Guru_meditation
Wielu komputeromaniaków z Atarynki przesiadło się szybko na Amigę. Tu z kolei królowała słynna „medytacja guru”, występująca gdy oprogramowanie wykonało niedozwolona operację. W tym przypadku niestety nie było czego i gdzie poślinić, a jedyne co dało się zrobić to zrestartować komputer bądź odpalić debugger ROMWack.
Win3x_Black_Screen_of_Death
Ekrany śmierci to z kolei specjalność pecetowych Windowsów. Rozróżnić można „Black Screen of Death” oraz „Blue screen of death”. Ten pierwszy charakteryzował się tym, iż w Windows 3.x. oznaczał konieczność odłączenia i ponownego podłączenia komputera do prądu, a w wersji 95 i 98 najczęściej kończył się ich reinstalką.
BSoD_in_Windows_8
„Niebieski ekran śmierci” był (jest) trochę bardziej perfidny ponieważ zdarzał się gdy właczona była muzyka. Oznaczało to dla użytkownika maszyny zapętlenie kilku jej sekund i odtwarzanie bez końca tej bardzo nieprzyjemnej kompozycji. Inne niedogodności były związane z różnymi wersjami systemu ale nie zmienia to faktu, iż zazwyczaj kończą się restartem systemu.
bluescreen-screensaver-9
Świat IT nie byłby jednak sobą gdyby nie wyśmiał tego Windowsowego problemu – firma Sysinternals stworzyła wygaszacz ekranu poświęcony Blue Screen of Death
Cokolwiek by nie sądzić o komunikatach krytycznych stanowią one historię sprzętu komputerowego i będą towarzyszyć jego użytkownikom, aż do wyprodukowania czegoś co awarii nigdy mieć nie będzie, czyli do końca świata i jeden dzień dłużęj.