Awaria sieci bankowych, brak możliwości wypłaty środków, niedziałający Internet, martwe komórki, zatrzymane lotniska i porty – tak może być jeśli zaatakują hakerzy. Jednak najgorszym zagrożeniem może być opanowanie elektrowni atomowej, o czym głośno mówią członkowie Greenpeace. Już od kilku lat wiadomo ze armie różnych państw oprócz inwestowania w najnowszy sprzęt szkolą także wojskowych hakerów.
Sporo państw tworzy takie grupy ale oficjalnie potwierdzają to tylko USA. Ostatnią i chyba też pierwszą wojna w Internecie była ta która rozegrała się 2704.2007. Spór jaki powstał między Rosją i Estonią dotyczył likwidacji pomnika radzieckich żołnierzy. Odbywały się różne protesty mniej lub bardziej agresywne ale nie to była najważniejsze. Nagle okazało się że w tym państwie zaczęły szwankować podstawowe systemy informacyjne. Niewiele osób wie ale Estonia należy do czołówki najbardziej zinformatyzowanych państw na świecie, większość transakcji odbywa się tu za pomocą tej sieci. Na pierwszy ogień poszły strony WWW różnych agencji rządowych, partii politycznych, mediów. Większość witryn powróciła do normy po kilku dniach. Oczywiście Rosyjskie władze zaprzeczyły. Została upubliczniona lista adresów IP z których dokonano ataku, są wśród nich te które należą do władz rosyjskich. Poprzednio podobne ataki miały miejsce w samej Rosji, a były one skierowane przeciwko opozycji i organizacjom nie przepadającym za władzą. Z niepotwierdzonych źródeł wiadomo że hakerzy pracujący na rzecz Rosji działają w ramach urzędu który zastąpił KGB. Podobno człon tej grupy stanowią osoby które zostały skazane za hackerstwo i albo Ida siedzieć albo współpracują. Estonia poprosiła NATO o interwencje jednak nie było odpowiednich procedur co do tego typu ataku. Z pomocą przyszły Stany Zjednoczone, z tego państwa przylecieli eksperci i zbadali atak oraz przeszkolili kadrę Estonii. Jeśli chodzi o szkolenie hakerów to w większości armii rozpoczął się wyścig zbrojeń. Stany zjednoczone ujawniły że mają informacje że Chiny posiadają specjalne jednostki do ataków cybernetycznych. Twierdza oni iż istnieje spore prawdopodobieństwo że hakerzy z Chin mają możliwość włamań do najlepiej strzeżonych komputerów w USA. Już nie jest tajemnicą że włamali się oni do Akademii Morskiej w Norfolk co zaowocowało skopiowaniem specjalnego programu szkoleniowego a właściwie gry o nazwie Gry Wojenne. Ukradli oni tez część planów myśliwca F-22 Raptor oraz wiele innych dokumentów które pomoga im w konstruowaniu swojej broni m.in. lotniskowców.